Kim jesteś w agencji i czym się zajmujesz?
Jestem twórcą wideo, więc większość czasu spędzam za obiektywem kamery i aparatu. W thesign.digital zajmuję się kreacją filmową, wizualną i przekazem filmowym – wszystko na podstawie wypracowanej z klientem strategii przedstawienia marki. Fizyczne produkty mojej pracy można oglądać jako filmy produktowe, eventowe oraz – coraz bardziej powszechne i w Polsce – employer brandingowe.
Po co robisz to, co robisz?
Żyjemy szybko. Jesteśmy bombardowani bodźcami. Nic dziwnego, że trudno jest nam spamiętać, co robiliśmy wczoraj... a co dopiero magiczną aurę weekendu w mazurskich szuwarach 3 lata temu! Filmuję więc, by chwytać chwile. Rozciągać tu i teraz w czasie i utrwalać rzeczywistość tak, jak ją zapamiętałem, jak ją czułem. Film daje możliwość kreowania swojego świata i przekazywania tej wizji innym. A sama wiesz, że idea zasiana w świadomości drugiego człowieka... może wszystko
Co Cię motywuje?
Ludzie. To w końcu oni stoją po obu stronach każdego projektu: i jako jego twórcy, i jako jego odbiorcy. Poznawanie się, wymiana doświadczeń, a – finalnie – obserwowanie ich reakcji na efekt mojej pracy jest najbardziej satysfakcjonującą częścią tego filmowego życia, które dla siebie wybrałem. Co ciekawe, najwięcej uczę się już dziś nie stricte na planie filmowym, a wszędzie dookoła niego. Praca naszego zespołu (utworzonego z członków thesign.digital oraz załogi naszych klientów) wybiega przecież o wiele dalej – poprzez marketing, strategię i nowe technologie, aż po sam czubek sztuki przez duże „S”.
Jaka jest Twoja historia?
Wszystko zaczęło się od taty. Był fanatykiem fotografii – i w spadku zostawił mi swojego ukochanego, starego Zenita i kilka obiektywów Heliosa. Mimo że w tamtym okresie moje życie po brzegi wypełniała już grafika i inżynieria druku, połknąłem bakcyla. Mieszkałem wtedy w Berlinie i spacerowałem po jego pustych ulicach nocą, szukając pretekstu do co ciekawszych ujęć. Po kilku latach krążenia po Europie, do Polski wróciłem z przyjemnością, z nowymi umiejętnościami... i z lepszym sprzętem! I choć początkowo po aparat sięgałem głównie dla rozrywki, tak zabawa ni stąd, ni zowąd przeobraziła się w życiową pasję. A pasja – w pracę. Chciałem wiedzieć i robić coraz więcej, czułem głód nauki i wzbierające we mnie pokłady kreatywności. Dostałem się na roczną serię szkoleń z najlepszymi operatorami kamer w Polsce. A kiedy moje ujęcia zaczęły interesować wykładowców ze sceny międzynarodowej, przekonałem się, że to właśnie tu jest moje miejsce.Szybko zostałem głównym operatorem drona i kamery, scenarzystą oraz reżyserem w pilskiej telewizji. Prywatnie (jako właściciel własnej firmy) spełniałem się w kreacji artystycznej i reklamowej. By jeszcze lepiej rozumieć potrzeby klientów i wypuszczać projekty na coraz wyższym poziomie, zgłębiałem tajniki strategii i marketingu. Zaczęło się życie moich marzeń... i tak trwa do dziś!
Co Cię pasjonuje?
Wspinaczka i góry. I choć jestem jeszcze alpinistą – amatorem, wpadłem w ten sport po czubki uszu! Cisza i spokój panujące wśród skał jak nic potrafią przywrócić równowagę. A skupienie, które siłą rzeczy wymusza wspinaczka, skutecznie wypiera z głowy cały wielkomiejski szum. Dzięki niej łapię świeże spojrzenie i coraz to nową perspektywę na wszystkie sprawy i projekty, którymi żyję na co dzień.
Ty i Twoja praca w 3 słowach to...
Nakręcony, kreatywny i zaangażowany.